Środa rozpoczęła się zastępstwem, zamiast chemi, lekcja z p. Lenartowicz => czyli film oraz douczanie do bioli :p. Drugi to niemiecki, w kontynuacyjnej kolejne kartki z serii w restauracji, z których mamy się nauczyć zwrotów, słówek itp., które w przyszłym tygodniu będą najprawdopodobniej oceniane. Kolejne 45 min to religia - o eutanazji. Najruchliwsza lekcja dnia miała swój czas po dłuugiej przerwie, czyli było PO - lekcja z maskami przeciwgazowymi, między innymi z tego, tj. nakładanie masek i ich zdejmowanie będziemy oceniani za tydzień... Punktem kulminacyjnym środy była biola, na której kartkówka z odporności. 6-ta lekcja to angielski - w kontynuacyjnej wypracowanie o Tucholi... Natomiast ostatnią lekcję spędziliśmy powtarzając materiał z działu funkcja liniowa przygotowującego do jutrzejszej klasówki, oczywiście z matmy.
Do weekendu zostały ino 3 dni... lecz ten weekend będzie wyjątkowo długi - aż jednodniowy... :(
1 komentarz:
jednodniowy weekend... ale zawsze cóś:P
ale te maski śmierdziały... łeee
Prześlij komentarz