Mimo niezbyt pozytywnych nastrojów wywołanych wczorajszym niemieckim, wychodziliśmy dziś ze szkoły w całkiem dobrym humorze. Dlaczego?
Na fizyce otrzymaliśmy odgórny rozkaz uczenia się z chemii(!) a w tym czasie profesor miał czas na sprawdzenie przynajmniej części z ostatnich klasówek, wyszły nadspodziewanie dobrze. Poczyniono również końcowe ustalenia w sprawie biwaku(nie zapomnijcie o kasie). Na w-f nie robiliśmy praktycznie nic z powodu turnieju w piłkę nożną dziewczyn, który miał się odbyć na Orliku(zamknięty z powodu kilku szczegółów do poprawki) a ostatecznie nie odbył się nawet na hali(na której normalnie moglibyśmy mieć w-f). Na chemii większość pisała poprawy sprawdzianów z szeregów homologicznych, reszta przeniosła się do sali obok i kontynuowała nic nie robienie:). Matmy również brak z powodu choroby p. Otta- zamiast niej przypadł nam po długim czasie WDR. Angielski był na dobrą sprawę ostatnią lekcją ponieważ 2 ostatnie lekcje- j. polski- przepadły z powodu nieobecności nauczyciela.
Jutro, podobnie jak dzisiaj, kilka zastępstw- m. in. przepada nam niemiecki wraz ze sprawdzianem. W związku z tym pisać będziemy go najprawdopodobniej w przyszłą środę, chociaż oczywiście nic nie jest pewne... Jutro mamy również zaliczać zaległą poprawę z lepszej szkoły, wymagania 4 posty niżej;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz