Środę rozpoczęliśmy niemieckim, na którym kontynuacyjni dowiedzieli się o ocenach z kartkówki, a początkujący pytani byli. Numerki od 1-5 z dziennika oceniane miały notatkę z PO z tygodniowego przetrwania w domu, było również pytanie. Część osób dokształcała się na następną lekcję, polski, na którym spr z wiedzy o Potopie. Jutro natomiast również na polskim zmierzymy się z klasówką ze Świętoszka...
Po dłuuuugiej przerwie biola, przed którą wiele osób (jak nie wszyscy) postawiali sobie pytanie: z czego będzie sprawdzian? kości, mięśnie, czy doping. Ostatecznie z kości, ale z mięśni pewnie będzie na następnej lekcji, która w piątek. Na bioli dostaliśmy też sprawdziany, niby z fajnego działu, z układu rozrodczego, ale oceny (w większości) fajne nie były... Matma była następna, na niej zadanka, po których angielski. Ostatnia to lekcja stojąca pod znakiem "pykania na kalkulatorach" xDD, czyli rela. O ile się nie mylę, Polsol był najlepszy? Gratulacje xD
Pamiętajcie o kasie na biwak: 75 zł z jadłem i 50 bez!!!
4 komentarze:
A ja dzisiaj miałem numerek. Haha i nawet się przydał:P
P. Pawelskiej nie ma chyba w piątek, więc sprawdzian może będzie w środę...
Taa Polsol był najlepszy, ale to i tak zależało od kalkulatora xD
ale głupio tak jak jutro nie ma żadnego sprawdzianu, na który trzeba by było się uczyć...
ale przecież z fizy możesz się zgłosić do odpowiedzi ;P
Prześlij komentarz