czwartek, 4 lutego 2010

Czwartek

Dwie 1-wsze godzinki to lekcje grupowe: informatyka oraz programowanie. Trzeci był niemiecki, który w kontynuacyjnej stał pod znakiem najstarszego psa na świecie. Po długiej przerwie w-f, a raczej 45 minut kibicowania na dużej sali: dzisiaj siatkówka dziewczyn. Lekcja następna, religia, niewiele się różniła od poprzedniej, też kibicowaliśmy. Przedostatnia fiza, to czas spędzony na wprowadzeniu do działu hydro- i aerostatyka. Była to lekcja dość wesoła, a ten komu było gorącą (i ten komu nie było gorąco :P), a siedział blisko zlewu, poczuł chłodny deszczyk ;DD. Ostatnia lekcja to gwóźdź dzisiejszego programu, czyli matma ze sprawdzianem na czele.

2 komentarze:

adu pisze...

W ogóle dzisiejszy dzień był śmieszny. xD
Warto także wspomnieć o kobiecie która oberwała ze śnieżki bądź prawie od Pana Blaumanna. Heh

Anonimowy pisze...

racja, to było żałosne