Dzisiejszy dzień jest doskonałym dowodem na to jak zwykły dzień bez odpytywania, sprawdzianów, kartkówek i tym podobnych świństw może wykończyć zwykłego ucznia:P
Na biologii rozpoczęliśmy teorię ewolucji, oddawaliśmy również referaty z organizmów transgenicznych. Na podstawach przedsiębiorczości poznawaliśmy tajniki mechanizmów rządzących rynkiem pracy, zaś na matmie dalej zmagaliśmy się z równaniami okręgu. Angielski w obu grupach bez większych emocji, w przeciwieństwie do 3 ostatnich lekcji. Dwa polskie minęły bez większych ekscesów na dokańczaniu lektury "Nie-boska komedia"- m. in. interpretowaliśmy i analizowaliśmy fragment dotyczący dialogu Henryka z Pankracym. Natomiast wok skończył się dość niemiło- niespodziewanym zadaniem domowym oraz zapowiedzeniem sprawdzianu z historii muzyki.
Jutro najprawdopodobniej napiszemy sprawdzian z niemieckiego, chociaż istnieje(teoretyczna) możliwość przełożenia go na czwartek, jeżeli próby organizacji kuligu spełzną na niczym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz