poniedziałek, 20 września 2010

Nowy tydzień...

... rozpoczęliśmy dwiema lekcjami polskiego, który w całości wypełniliśmy prezentacjami nt. Młodej Polski. Po lekkich problemach technicznych zaprezentowały się wszystkie grupy oprócz dwóch, których czas nastąpi jutro :P Później angielski, po którym dwie matmy z zadaniami z parametrem oraz hiperbolą na czele. Ostatnią całoklasową lekcją była rela, a ta w rytmie "Alors on danse" :D Ponadto poruszaliśmy dość hmmmm jakby to nazwać oOo problematyczne tematy związane z małżeństwem, które będziemy jeszcze dalej kontynuować... Lekcji 6. i 7. nie miał fakultet z wos'u, ale z chemii odbył się planowo :P

Jutro na plan główny wysuwa się 'Lepsza Szkoła' z matmy, w związku z czym książek do matmy przynosić nie trzeba, ale zeszyt na fakultet już tak :P

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

remcio, obczaj sobie najpierw co to była za piosenka i dopiero o niej pisz... lub nie pisz wcale -.-

adu pisze...

Na moje to się pisze "alor on danse"... To jest Francuz, co widać po tym, że jest czarny...

remcio pisze...

ach ten francuski ;D ale wiadomo o co kaman ;D

Anonimowy pisze...

nie adu, tak do konca, to sie tego tak nie pisze...