poniedziałek, 21 lutego 2011

Końcówka lutego...

... no może tak nie do końca, ale przywitała nas dość mroźno... -18 stopni nad ranem ... brrr no cóż, i w takich warunkach trzeba było wstać, wziąć plecak, przecież 1-wsza lekcja to rela! A dziś na niej o nieważności małżeńskiej. Polskie to rozpoczęcie naszych prezentacji maturalnych, które dokańczać będziemy jutro, bowiem dwie godziny lekcyjne to za mało jak na nasze możliwości :P. Matma to rozpoczęcie zagadnień związanych z kombinatoryką, po czym w-f, na którym chłopacy mieli połówkę dużej sali (grupa p. Klundra) oraz siłownię (grupa p. Krużyńskiego). Ci drudzy z pewnością się cieszą widząc na horyzoncie test sprawności ruchowej >> podciągnięcia na drążku... Ostatnia całoklasowa lekcja to języki, na których między innymi początkujący napisali dwukrotnie przekładaną klasówkę z działów.

Jutro najprawdopodobniej na 1-wszej lekcji część klasy uda się na badania lekarskie :P. Później będzie mniej fajnie, bowiem ciąg dalszy prezentacji, najprawdopodobniej karkówka z wos'u, a fakultet angielski (P) napiszę klasówkę z działów 7-9... Ponadto zostało wprowadzonych kilka ciekawych terminów w ważnych sprawach, więc można się z tym zapoznać :P.

A łuuuu :D Ponad 10 tys. odwiedzin na blogu od września :D

Brak komentarzy: